Autor |
Wiadomość |
Angel
Sikoreczka
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódka;)
|
Wysłany:
Wto 23:28, 14 Lut 2006 |
 |
(oj aż się boję reakcji Cary...<obgryza paznokcie>) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Cara
Zimna suka
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 371 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
|
Wysłany:
Wto 23:33, 14 Lut 2006 |
 |
- Żebyś wiedział! - wrzasnęła, przyciskając mocniej Agiel do jego ciała. - Lord Rahl jest magią przeciw magii, więc my musimy być stalą przeciwko stali! Tak długo jak żyję, a on będzie tego chciał, będę go broniła! - Odjęła Agiel od jego boku i podniosła nim jego brodę. - On jako jedyny docenia to, co robię, jesli robie to dobrze... czas, byś ty także to docenił... - Uderzyła go Agielem w twarz.
(Ja mam chyba jakieś skrzywienie, bo już cię któryś raz biję po twarzy... ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kary
Poszukiwacz Bananów
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 245 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 17:58, 15 Lut 2006 |
 |
Nie mógł ani odpowiedzieć, ani krzyczeć z bólu. ponieważ tak zdrętwiała mu szczęka. Nie mógł poruszać ustami. Jedyną dobrą stroną tego wsszystkiego było to, że dzięki odrętwieniu przynajmniej ból był mniejszy...
Ta kobieta, Mord-Sit, była szalona. Jej umysł był wypaczony podszeptami i rozkazami Rahla. Przecież jej Pan doceniał jej robotę tyko dlatego, że wypełniała jego wolę! Nigdy nie docenił tego co zrobiła z własnej nieprzymuszonej woli... Mimo tego co robiła Karemu... On współczuł jej... Płakał nad jej życiem... Nad tym co jej uczynili... Nad tym, że nigdy nie zaznała prawdziwego życia... Życia polegającego na samodzielnym decydowaniu o sobie... Na kierowaniu się własną wolą... Na kierowaniu się uczuciam i sercem...
(Hehehehe rzeczywiście ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Cara
Zimna suka
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 371 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
|
Wysłany:
Śro 18:08, 15 Lut 2006 |
 |
Cara przestała. Przyjrzała się mężczyźnie, który aktualnie zwisał smętnie na kajdanach. Sprawdziła, czy jest przytomny. Był.
- Spójrz na mnie - powiedziała twardo.
(Ot, takie małe skrzywienie Chyba dzięki temu czuję, że najbardziej upokarzam, hehe... ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kary
Poszukiwacz Bananów
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 245 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 18:13, 15 Lut 2006 |
 |
Spojrzał jej posłusznie w oczy... W jego spojrzeniu nie było już gniewu... Zastąpił go żal i współczucie dla Mord-Sith.
(Upokarzać??!! O ty prosiulcu ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Cara
Zimna suka
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 371 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
|
Wysłany:
Śro 18:21, 15 Lut 2006 |
 |
Zauważyła, że wyraz jego oczu się zmienił. Jednak nie do końca wiedziała, co one teraz mówią. Spojrzała mu w oczy.
- Kim jestem? - zadała ponownie pytanie.
(Nic na to nie poradzę. Nie ma to jak czuć władzę, hehe Poza tym należało ci się, mogę miec przez ciebie kłopoty z lordem Rahlem. A tak w ogóle - to ty nim jesteś?) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kary
Poszukiwacz Bananów
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 245 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 18:27, 15 Lut 2006 |
 |
- Moją panią... - wyszeptał - Panią, której bardzo mi żal... Nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak wiele tracisz będąc posłuszna Rahlowi... Co więcej, nawet nie próbujesz stawiać oporu.. - pokręcił smutno głową.
(Oj dominujące kobietki są niebezpieczne... Ale strasznie intrygujące... Nie, to nie ja jestem Rahlem To byłby chyba szczyt masochimu )[/b] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Cara
Zimna suka
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 371 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
|
Wysłany:
Śro 18:34, 15 Lut 2006 |
 |
- Reszta zdania była niepotrzebna - powiedziała chłodno i delikatnie musnęła go Agielem po udzie. - Tak, jestem twoją panią. Natomiast moim panem jest lord Rahl. Sprzeciwiając sie jemu, sprzeciwiasz się mnie, rozumiesz, pieszczoszku? - Puściła Agiel. - Wierz mi, ze na początku każdy stawia opór. ja nie byłam wyjątkiem... - uśmiechnęła się.
(Cóż mogę powiedzieć... hehe
Skoro nie ty, to kto? A szczyt masochizmu brzmi ciekawie... ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kary
Poszukiwacz Bananów
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 245 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 18:39, 15 Lut 2006 |
 |
- Więc dlaczego przestałaś walczyć? Dlaczego się poddałaś?
(Masochizm już mnie nie bawi... Dobrze przynajmniej, że zawsze byłem na tyle świadom tego co robie, że starałem się zrobić to tak aby bolało ale żeby nie zostały blizny... Tylko jedna została... Ale to już inna historia Taak... różne głupie rzezy się robiło zanim przeczytałem "Pierwsze prawo...") |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Cara
Zimna suka
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 371 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
|
Wysłany:
Śro 18:46, 15 Lut 2006 |
 |
- To się nazywa złamanie - odpowiedziała, bawiąc się Agielem. Sama nie wiedziała, czemu właściwie odpowiada na to pytanie, po prostu to zrobiła. - Zanim Mord-Sith się nią staje, sama musi zostrać złamana. Niedługo się przekonasz na czym to polega. Bo to, co przeszedłes do tej pory to tylko taki mały wstęp.
(No ładnie, czego ja się tu dowiaduję. Karusku, jakbym mogła, to bym ci teraz zdrowo po łbie dała za to, co napisałeś. Nigdy nie waż się już robić takich rzeczy. Zrozumiałeś? No i teraz się wkurwiłam.) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kary
Poszukiwacz Bananów
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 245 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 18:53, 15 Lut 2006 |
 |
- Przykro mi, Pani - wyszeptał patrząc jej w oczy... Po jego policzku spłunęła samotna łza.. - Ubolewam nad tym co Ci zrobili...
(Caruś, teraz już wiem że to było głupie... Ale to już przeszłość... Poza tym, nie robiłem tego często To było tylko parę razy Przestałem to robić kiedy zacząłem czytać "Pierwsze prawo..." To bardzo mi pomogło.. I nadal pomaga...) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Cara
Zimna suka
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 371 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
|
Wysłany:
Śro 18:58, 15 Lut 2006 |
 |
- Nie trzeba - odparła chłodno. - Nie potrzebuje tego - dodała. nastepnie uważnie mu się przyjrzała. - Wychodzę - oznajmiła. - Zaraz wrócę. Postaraj się być przez ten czas grzeczny...
(Masz szczęście. Naprawdę. Choć nadal wkurwiona jestem. Jak już chciałeś sobie robić krzywdę, to trzeba było brać przykład ze mnie - ja ją sobie zawsze niechcący robię ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kary
Poszukiwacz Bananów
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 245 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 19:03, 15 Lut 2006 |
 |
- Tak Pani... - odpowiedział, następnie mrucząc pod nosem -Jakbym miał inny wybór...
Wiedział że nic nie może zrobić... Kajdany mocno się trzymały... O on nie miał już sił...
(Hehehehe niechcący Nieźle ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Cara
Zimna suka
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 371 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
|
Wysłany:
Śro 19:07, 15 Lut 2006 |
 |
Otworzyła drzwi i obróciła się.
- Słyszałam - oznajmiła. - Jak wrócę to porozmawiamy o tym,. czy rzeczywiście nie masz wyboru.
Wyszła. Drzwi zamknęły się za nią.
(No naprawdę, ja już mam takie parszywe szczęście. ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kary
Poszukiwacz Bananów
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 245 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 19:12, 15 Lut 2006 |
 |
"Jak wrócę to porozmawiamy o tym, czy rzeczywiście nie masz wyboru."... Ciekawe co to mogło oznaczać - myślał - Czyżby chciała mi pomóc... Nie... to niemożliwe... Pewnie poprostu udowodni mi to że nie mam wyboru... I to boleśnie udowodni...
(Oj, straszne takie szczęście mieć... :*) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|