Sala ćwiczeń Mord-Sith Cary

(aa to w takim razie sie nie wtracam, bo tu juz widze wszystko zalezy tylko i wylacznie od Karego.. Razz

czyli tylko czekac na JEGO ockniecie sie i przypomnienie sobie o tym forum:))

Cara napisał:

(Nie ocknę się, póki nie będę wiedziała, że on tu w ogóle zajrzy. Bo jak nie zajrzy, to jaki sens się budzić?)

Caro..... ależ to romantycznie zabrzmiało.. Czy.. czy ty może ukrywasz jakieś uczucia do mnie? Razz

Cześć :* Przepraszam za moją dłuuugą nieobecność i błagam o wybaczenie.... I Przysięgam że zrobie wszystko aby na nie zasłużyć :*

A teraz....

Kiedy zobaczył Carę nieprzytomną, coś w nim drgnęło. Nadal zwijał się z bólu na podłodze, lecz teraz zdawał już sobie sprawę z tego, że nikt mu nie pomoże. Musiał liczyć wyłącznie na siebie. Zdołał zapanować nad bólem na tyle aby odzyskać zdolność ruchu. Zaczął pełznąć w kierunku Mord-Sith. Kiedy dotatł do miejsca w którym została zawieszona obroża ból minął. Odczekał chwilę leżąc i dysząc z wysiłku. Kiedy już doszedł do siebie podszedł do Cary.
- Pani... - delikatnie uniósł jej głowę - Słyszysz mnie ? - wyglądała strasznie, była cała zakrwawiona - Co ten drań Ci zrobił... Slyszysz mnie?

(No i sie wydało Very Happy

Gdzieś ty sie podziewał?)

Otworzyła oczy.
- Puść mnie - warknęła. Nie mogła znieść, że zobaczył ja w takim stanie.

(Ahhh tu i tam ;P A tak poważnie to najpierw miałem poblemy z kompem, później sie rozchorowałem i mam straszne zaległości w szkole dlatego mnie nie było [musiałem ostro nadrabiać]. Ale już sie sytuacja ustabilizowała Wink

)

Udał że tego nie słyszy. Jedną dłonią nadal podrzymywał jej głowę, a drugą delikatnie pogłaskał Mord-Sith po włosach.
- Co sie stało, Pani? Dlaczego on Ci to zrobił? - zapytał z troską patrząc jej w oczy.
To dziwne ale współczuł tej kobiecie. Mimo tego jak go traktowała i co mu robiła. W końcu nie miała wyścia, to był jej obowiązek...

(Pogłaskać Mord-Sith.. Ciekawe jak mocno mi sie za to dostanie.. A może wcale... Razz

)

(Kary, a możesz być bardziej wiarygodny? Zbuntowany albo jak? Trochę zły... No bo tortturowany człowiek to wiesz raczej nie jest potulnym barankiem zakochującym się w oprawcy... Taka moja mała dygresja... )

(bardzo delikatnie i dyskretnie sie pod tym podpisuje... caly czas jestes taki ulegly wrecz zauroczony.. troche walki, niech sie cos dziac zacznie....?? ~Kahlan)

(Ludzie!!! Kobieta tu przytomność traci bo drań ją pobił a ja mam się stawiać??!! Może wy serc nie macie ale ja mam i to wbrew pozorom bardzo wrażliwe!!!

A tak na poważnie to to nie jest odpowiednia pora na stawianie się Razz

Nejpierw trzeba jej pomóc, buntować będę się później Razz

Mord-Sith od dzieciństwa były szkolone na bezwzględne ale mnie nikt do tego nie przygotowywał Razz

A co do zauroczenia, Kahlan.... Powiedz mi.. jak tu się nie zauroczyć? Wink

Przecież ta moja Mord-Sith to wcielony urok osobisty... Twisted Evil

Ale dobra.... Zrozumiałem.. Jak tylko Cara się z tego wyliże to będziecie miały bunt Twisted Evil

)

(Karusku... Ja zachorowałam w lutym. I jeszcze sobie choruję Razz

Ten fakt jest wręcz tragikomiczny, zwłaszcza jesli pomyślę o szkole...

A chłopaka sie tak nie czepiajcie, tylko od razu mówcie, że tez byście tak chciały! Wink

Ale fakt - trochę z tą delikatnością przesadziłeś...

"wcielony urok osobisty" - Mrrr... To mi sie podoba, tak mi mów... Smile

)

Złapała jego dłoń, gładzącą ja po włosach i ścisnęła mocno, patrząc na niego chłodno. Potem ją puściła i powoli podniosła sie do pozycji siedzącej. Zaczęła kaszleć. Przykryła usta dłonią, a gdy ją odsunęła, była na niej krew. Spojrzała na niego ze złością.
- Co sie stało? - spytała gorzko i sarkastycznie. - Czemu mi to zrobił? - Prychnęła. - Bo według niego sobie nie radzę - warknęła.

-Tak? Źle sobie radzisz? Więc niech ten dureń sam przyjdzie i spróbuje sobie ze mną poradzić... Nigdy nieczego się ode mnie nie dowie... - zdenerwoał się, że z jego powodu ta kobieta cierpiała. - Nienajlepiej z tobą... Połóż się, powinnaś odpocząć. Powiedz co mogę dla ciebie zrobić? Jak ci pomóc?

(Caruś... ślicznie mruczysz... Razz

)

- Nie nazywaj Lorda Rahla durniem - wycedziła przez zęby, akcentując głośno każde słowo. - Chcesz coś zrobić dla mnie? Proszę bardzo, zacznij gadać - mruknęła i wstała. Zachwiała się na nogach.

(Mrrrr.... Wiem Razz

)

Podtrzymał ją aby nie upadła i spowrotem posadził.
- Dobrze wiesz że nie mogę nic powiedzieć ... Ale to raczej nieodpowiednia pora na sprzeczki. Siedź spokojnie. Odczep łańcuch od mojej obroży a postaram się pomóc.

( Skromna jak zwykle Razz

Pomruczysz tak jeszcze...? Tak specjalnie dla mnie? Twisted Evil

)

Cara napisał:

A chłopaka sie tak nie czepiajcie, tylko od razu mówcie, że tez byście tak chciały!

(wiesz co?? NIE chcialabym. mowie szczesze i prawde. nie chcialabym...

Karusku... mnie daleko do zauroczenia sie... ten urok osobisty... urok to ona ma do załążenia za skore i talent do walenia po głowie Twisted Evil

serce mam i to wrazliwe, lecz skoro Angel juz problem wyluszczyla i wspomniala o nim, to ja, by sie potem nie powtarzac, podpisalam sie pod nim Smile

mam nadzieje, ze to sie zmieni, bo powoli sie z tego robil harlequin... Razz

)

- Puść mnie - warknęła i wyrwała mu się. - Nie potrzebuje pomocy. Nigdy jej nie potrzebowałam - powiedziała i powoli ruszyła do sąsiedniego pokoju, opierając się o ścianę. Zignorowała prośbę o odczepienie łańcucha.
W drugim pokoju podeszła do miski z wodą i powoli się rozebrała, po czym zaczęła zmywać z siebie własną krew.

(Nie pomruczę, bo mnie ta wzmianka o harlequinie wkurzyła, wrrr....

I tak sie będę myła az do wtorku, bo wyjezdżam. Ale postaram się wejść choć raz do kafejki jakiejś Very Happy

Pa :* I wesołych świąt)

Ponieważ nie odpięła łańcucha mógł tylko siedzieć, uważnie się przysłuchiwać i czekać aż Mord-Sith wróci. Miał przynajmniej chwile wytchnienia...

(Caruś!!! Jak mogłaś!!! Wiesz jakie ja męki przeżywam!!! Ty się tam rozbierasz.. a ja tu siedzieć musze... Sad

...

A właśnie... hmmm.... Caruś.. widze że nową range dostałaś... taka... ciekawa... Razz

)

(Kary - ja nic nie chcę mówić, ale Cara była z 3 tygodnie nieprzytomna, więc chwiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiilę wytchnienia to już miałeś Razz

)

Sikoreczka ma racje Twisted Evil

~Kahlan

Oj, ma... -MS

Gdy zmyła z siebie krew, założyła ubranie i wróciła do pokoju. Usiadła obok Karego na łóżku. Spojrzała na niego.
- Kto ci pozwolił tu usiąść? - spytała.

(I właśnie dlatego dostałam taką rangę... Bo jestem perfidna i chwilami zimna jak kawał mięsa Wink

)